DRUKUJ

 

Sprzątaczka

Publikacja:

 22-11-18

Autor:

 walvit
Co tak rano dudni z dala?
Kto nam spać tak nie pozwala?
Kto nas tak się wkurzyć stara?
Kto jakąś fuchę odwala?

To sprzątaczka napier(nicza)!
Wali szczotą! - To ją jara!
Wali mocno w balustrady...
- Cicho sprzątać? - Nie da rady!

Musi wiedzieć cała klata,
że przylazła i zamiata!
Stąd walenie! – Nie ma zmiłuj!
Nikt nie powie: „jej nie było!...”

Wyjścia nie ma! – Musi walić!
By ją dobrze pamiętali...!
- Im głośniejsze „napieprzanie”,
tym lepsze zapamiętanie...!

Ludzie zwykle jeżdżą windą,
lecz, jak jest się wredną pindą,
trzeba dowieść: „- Ja tu byłam
i się sporo narobiłam!”

Gdy sprawi, że są wkurzeni,
że każdy rano się wpieni...
trudno będzie fakt zapomnieć:
kto „pracował tu niezłomnie”...

Kto na klatce się „wyżywał”
i wielu ze snu wyrywał,
kto ludzi w zły humor wprawił
i spokoju ich pozbawił...

De facto: - spotka sąsiadkę...
wdaje się w godzinną gadkę!
Albo się za winkiel chowa,
jak z robotą „jest gotowa”...

Nie ma sprawy! Tu bogaci!
Za wszystko jej się zapłaci...
Także i za to stukanie,
za budzenie i gadanie...
(by walvit)

Data:

 2022

Podpis:

 by walvit

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=81887

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl