DRUKUJ

 

Dżdże

Publikacja:

 22-07-18

Autor:

 walvit
Gdy przygwożdżą do drzwi drożdże...
każda żmija węszy kija swoim nozdrzem...
węża szuka... – luka... – co za gad?
Może węża już ktoś zjadł?

Gdy gżegżółka kuka w chaszczach...
duży żbik na korę brzozy cichcem naszczał...
on jej szuka... - luka... – co za ptak?
Może juz ktoś jego zjadł?

Gdy dżdżownica się zachwyca
dżdżem, co zmoczył jej wysmukłe blade lica...
wypełzł z trawy jakiś dziwny płaz
i dżdżownicę w moment zjadł!

Grzmi, bo burza, a twarz kurza,
na te grzmoty i pioruny się oburza,
zaś na grzędzie grzecznie grzęźnie kur...
Tak samotnie! – Co za gbur!

Trzeszczy w trzcinie trzmiel na linie...
tam „trzmielika” powiesiły dzieci... – świnie!
Pewno zginie, jak niejeden już,
lecz odważny jest – nie tchórz!

Z tchórza to fajtłapa duża,
bo się byle dymem z jamy go wykurza,
ale, jak się wkurzy taki tchórz,
to smród wkoło... - no i już!
Część 2/2 (by walvit)
Daje się zaśpiewać do znanej melodii kabaretowej.

Data:

 2022

Podpis:

 by walvit

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=81707

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl