Utopia dzieciństwa |
|||||||||
|
|||||||||
Grochów – moja najbliższa ojczyzna ach te przytulne bloki i starsi, spokojni ludzie gdy się idzie nocą po osiedlu to widziało się ciepłe, staroświeckie światło w oknach spacery po zielonych podwórkach w czasie wolnym (szczególnie na Praskiego Pułku) magia działek przy Kinowej nierozerwalnie związana z atmosferą bazaru przy Uniwersamie na tym bazarze starsze babcie handlowały owocami i warzywami jako dziecko myślałem, że biorą je właśnie z tych działek i starymi żukami w starych skrzynkach rozwożą je och, spacerowało się z Mamą po tych działkach… Pewne miejsca miały swój klimat: stary uniwersam, szczególnie sklep dla dzieci i dział z porcelaną i ozdobami ulica Międzyborska, stare sklepy na niej, papierniczy, drogeria, drewniana budka warzywna… |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |