![]() |
|||||||||
Kości losu 13 |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Chciałby mieć telefon. Co by się mogło stać gdyby teraz spróbował zadzwonić? może ktoś w domu by odebrał, może jakoś by mu pomogli? Siadł pod drzewem. Czekał na coś co ma spaść z nieba dla niego. Kostka którą rzucił w domu starca przydałaby mu się teraz, ponieważ chciałby wyrzucić na niej ten znak lunety. Dom za jego plecami przyciągał go jak magnes. Wyjął jabłko z plecaka i zjadł, podziwiając krajobraz. Ten most w oddali pewnie prowadzi do cywilizacji. Nagle przed nim znowu pojawił się namiot, ledwie mrugnął a ze środka wyłonił się starzec z ponurą miną. -Idą chmury-rzekł cicho. Dzieciak wyjął kwiatek z pudełka i powąchał, miał bardzo silną woń i dodawał mu odwagi. Wstał, schował pudełko i ruszył w stronę domu na wzgórzu gdzie mieszkał potężny mężczyzna, który choć obcy, przyjął go i nakarmił. Mostem zajmie się później. Może wpadnie na pomysł jak wrócić do domu. W myślach miał obraz skarabeuszy przed jego pokojem. Dlaczego się tam wtedy pojawiły? |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |