Kości losu 8 |
|||||||||
|
|||||||||
Nie zdziwiłby się, gdyby z nieba zleciał teraz UFO. Wszystko co się naokoło niego działo, było bardzo dziwne. Pamiętał, że przez dziurkę od klucza w swoim domu zobaczył odciski stóp, teraz widział je ponownie. Gwiazdy świeciły coraz jaśniej. Chciałby zobaczyć tęcze, symbol nadziei, której mu brakowało. Spojrzał na księżyc, wprost promieniował światłem. Zdawał się mówić: -Dalej, uda ci się, musisz tylko spróbować. Niczym skrzydlaty potwór po niebie przeleciał samolot, czyżby znowu go nie zauważyli, czy nikt o nim nie pamiętał? |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |