![]() |
|||||||||
Kości losu 6 |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Zauważył rybę, spokojnie pływającą sobie w rzeczce. Według jego obliczeń nie mógł się zatrzymać, żeby ją zjeść. Pobiegł dalej, aż natknął się na zamknięty na kłódkę płot. Uderzył w nią telefonem, przez co pękła a furtka się otwarła. Skąd tu się wziął płot? Poczuł się senny, bardzo senny, ale nie mógł teraz zasnąć, inaczej zginie. Biegł w stronę wieży kontrolnej, mijając pojedyncze skarabeusze tarzające się w piasku. Po drodze zjadł jabłko, aby nie opaść z sił. I biegł dalej. |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |