![]() |
|||||||||
Dzień |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Dzień jest bardzo niespokojny, trzeba wciąż patrzeć pod nogi, by nie zostać zbitym z tropu, by nie zgubić swojej drogi. Wciąż idziemy,lewa - prawa, ścieżką życia, jak w las ciemny, w sercu nie tylko zabawa, jest w nas opór nieprzeciętny. Wysoko trzymamy głowę, lecz do ziemi mamy blisko, bo przyciska nas do bruku, żal, obłuda i lenistwo. Nie jest nam ziemia kołyską, nie spiewa nam kołysanek, lecz nam piaskiem sypie w oczy, skręca nam żałobny wianek. Nie ma nadziei na życie wieczne, i nie ma planu na pewne szczęście. Sami naiwni, ale bez wiary, mamy być wielcy, lecz z nas ofiary. Gdzie obiecana wiara i miłość, wszystko po drodze się pogubiło, złość w nas pulsuje, złość nas rozpiera, a w sercu gnije - niewinność szczera... |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |