![]() |
|||||||||
Wczoraj w Kaskadzie |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
„Poproszę Warkę laną. Z sokiem.”, „A dowodzik jest?”, „Oj, nie… dowodu akurat nie wzięłam, ale 18 lat mam.”, „Nie widać”, „Ja wiem… taka niziutka jestem i drobniutka, wszyscy mnie za małolatę biorą…”.Puścił do niej oczko. Wzięła swoje piwo i weszła w głąb baru. Z dniem 1 stycznia 1942 roku w Kozienicach okupanci ogłosili zakaz opuszczania getta przez Żydów pod karą śmierci i od tej pory rozkaz ten bezwzględnie wykonywali. Schwytanych poza gettem Żydów hitlerowcy zatrzymywali, rozstrzeliwali i w tym samym miejscu od razu kazali zakopywać. Zginęło w takich okolicznościach wiele osób narodowości żydowskiej, a szczególnie biednych, wychodzących poza getto za łyżką strawy i kawałkiem chleba. 27 września 1942 roku rozpoczął się tragiczny pochód skazanej na zagładę kolumny na stację kolejową, gdzie przeznaczony na zagładę „towar ludzki” został załadowany. Teraz na miejscu kozienickiego getta stoi osiedle czternastu czteropiętrowych bloków, dzieci brudzą się w piaskownicy, a psy obsikują młode drzewka. Okna święcą niebiesko, „Wiadomości” mówią o „Pianiście” Pogańskiego, wymieniają nazwiska: Szpilman, Hosenfeld, pokazują stare zdjęcia, w klatce w ukryciu przed wzrokiem sąsiadów całuje się jakaś para. Jest rok 1943. Pogodny majowy wieczór. Powietrze rześkie, na niebie kilka obłoczków, wiatr nieznacznie porusza listkami na osikach. W kozienickim parku pod silną eskortą ma być rozstrzelana grupa młodych partyzantów z oddziałów BCh. Pada jeszcze okrzyk: „Niech żyje Polska!...”, po czym huk-strzał i cisza… Odnawiają nam teraz ten park, nareszcie się za to wzięli. Robią go na styl angielski. Zagożdżonkę regulowali, mosteczki fikuśne pobudowali. Trzy, cztery… sześć mostów. Więcej niż w całych Kozienicach! Magiet Izrael uchodził w pewnych kręgach żydowskich za świętego. Miał opinię mędrca i jasnowidza. Wśród Żydów z okresu międzywojennego krążyły nawet legendy, jak to pewnego dnia u kozienickiego magieta zjawił się sam Napoleon Bonaparte. Pytał o pomyślność wyprawy na Moskwę. Izrael odradził mu ten zamiar. Ażeby przekonac Napoleona o swoim jasnowidzeniu, przepowiedział płeć i maść nienarodzonego jeszcze źrebięcia, które nosiła w sobie napoleońska klacz. Po narodzinach konika Napoleon miał odpowiednio: albo przekonać się o zdolnościach Izraela lub – jeśli przepowiednia się nie sprawdzi – zabić go. Bonaparte jednak nie chciał czekać, zabił na miejscu klacz i kazał wydobyć z niej źrębię. Płeć i maść były dokładnie takie, jak przepowiedział jasnowidz… Mauzoleum magieta stoi w najwyższym punkcie Cmentarza Żydowskiego w Kozienicach. Jest to dla Żydów miejsce kultu i kiedyś odbywały się do niego pielgrzymki. Teraz żule piją w nim tanie wino firmy Mix s.a., rocznik powstania firmy 1993, miejscowy ćpun co rano wącha tu klej i potem biega po całym Kierkucie polując na kuropatwy, a na jego wiekowych murach czerwonym sprayem wymalowany jest napis: „Jebać Radomia! MZKS pany.”. „Stawiam ci, malutka, litra, jeśli tu i teraz wejdziesz na ten stół i zatańczysz. Miękniesz, bejbe? Z miejsca wstaję, idę do baru i ci kupuję”. Zdjęła dżinsową kurtkę, poprawiła włosy i po ławce weszła na stolik. Oczy wszystkich ludzi w Kaskadzie zwróciły się ku jej różowej bluzce. Dumna była z siebie. „Zajebiście – myśli sobie – udowodniłam fagasowi, że mięgwa nie jestem, stoi właśnie za litrem wódki, a i ludzie mówić o mnie jakiś czas będą…” |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |