![]() |
|||||||||
Powietrze |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Powietrze Niewidzący wzrok patrzący I milczenie krzyczące. Trupy ciepła rodzinnego, Cmentarzyska życzliwości. Tępo patrzę w dal, Za domy, bo jest tam burza, Tak jak w domu. Jak powietrze, Zimny powiew. Jak powietrze, Ciemność powie. Jak powietrze, Rozlatuję się w gruzy atomów. Przejście koło, jakby próżnia, Lekkim wiatrem powiewam. Ze łzami jako parą, W porę zimną popłakuję. I tak cicho egzystuję, Niczym Zefir co zabłądził, Pomiędzy ludźmi zamkniętymi, Jak labirynt stworzonymi, Zimne powietrze twarz smagające Jak uczucia od Nich bijące. |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |