Wieża istnienia |
|||||||||
|
|||||||||
Wieża istnienia,po której wspina się wiatr, Wyniosła ponad bruku tłumy, Odporna na sybki przepływ lat Stoi prosto będąc pełna dumy. Kamienie jej ścian w prostocie ciosane, Zlepione ze sobą przez mokry miał, W istocie życia przez ludzi składana Kosztem ich słabych i biednych ciał. Spoglądasz i widzisz,że płacze Nie roniąc ni jednej łzy. Jako jedyny wiesz,że to znaczy, Iż policzone są świata dni. Nie smucisz się więc i nie radujesz, Gdyż nie jesteś pewien,co robić masz. Twój szósty zmysł przejmuje kontrolę I na szczyt wieży sam cię pcha. Znalazłszy się na samej górze, Czujesz jak mocno wieje wiatr. Patrząc w dół bez strachu w oczach, Rozumiesz jak powstał ten dziwny świat. Trafiłeś,gdzie miejsce twojego jest Ja. Tu dom jest śmierci i cel istnienia. Okrywająca szczyt wieży mgła, Nie pozostawia ci nawet cienia. |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |