https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
25

Imagine

  Bo życie się zmienia, ale się nie kończy...  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

W październiku nagrodą jest książka
Wielki Gatsby
Francis Scott Fitzgerard
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Imagine

Bo życie się zmienia, ale się nie kończy...

Bliskie spotkania

Chodźmy...

Sen o Ważnym Dniu

Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny).

Targ - Dzień VII - Rozdział XXVI

Zbliżało się południe. Zielonka brnął przez zapchany Kwadrat w stronę Tentu. Tłum wprawdzie gromadził się głównie na tyłach wielkiego namiotu, jednak chętnych gapiów było oczywiście więcej niż miejsca wokół podwyższenia...

Mefisto i Carmen

"Nie moja w tym wina, że jak to bywa w świecie Los z przekory nici gobelin życia plecie."

Nowozrodzenie

Czym jest zbawienie.

Nowa Atlantyda

Jedna z przyszłości futurystycznych zawartych w e-booku "Futurystyka" (Przyszłość kiepska)

Nowa płeć

Wierszyk satyryczny

Ró-ża

Na skrawku zapisane

Tezeusz

Piosenka z audiobooka "Dopalacze poetyckie"

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
938
użytkowników.

Gości:
937
Zalogowanych:
1
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 82663

82663

Imagine

wersja do druku

wyślij do znajomych

brak ocen

brak komentarzy

dodaj do ulubionych

Data
25-09-02

Typ
O
-opowiadanie
Kategoria
Filozofia/Psychologia/Religia
Rozmiar
6 kb
Czytane
794
Głosy
0
Ocena
0.00

Zmiany
25-09-11

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
W-dla wszystkich

Autor: Voyager Podpis: Andrzej Jarosz
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Bo życie się zmienia, ale się nie kończy...

Opublikowany w:

Internecie

Imagine

Nie zastanawiajcie się, czy to była kobieta, czy mężczyzna, powiedzmy, że chodzi o Imagine i nie wątpmy, że to wszystko działo się naprawdę, bo życie po śmierci się zmienia, ale się nie kończy. Są na świecie rzeczy, o których się nawet nie śniło największym filozofom.
Imagine poznał ponad dwadzieścia lat temu, nie pałali do siebie zbytnią sympatią, zachowując względem siebie ostrożną rezerwę, a po jakimś czasie ich drogi jeszcze bardziej się rozeszły. Coś tam czasem o sobie przypadkowo usłyszeli i jakieś dwa lata temu postanowił pomóc Imagine wykaraskać się z emocjonalnych kłopotów, ale zrezygnował pod wpływem splotu okoliczności niezbyt dobrze rokujących na przyszłość. Mijali się poźniej czasem na mszach w kościele, kiedy przystępowali do Pańskiego Stołu. Dochodziły go też słuchy, że Imagine chce ze sobą skończyć, a potem się dowidział, że nie żyje.
Mówi się, że Pan Bóg zabiera człowieka z tego świata w najbardziej dla niego dogodnym momencie. Pewnie tak, bo kochający nas niebieski Ojciec zna ten moment, ale ludzie go nie znają i dlatego nie powinniśmy wyręczać Boga, przecinając nić życia, bo dwa są ciężkie grzechy, które Panu Bogu najtrudniej wybaczyć. Zabójstwo, bo się krzyżuje boskie plany i samobójstwo, bo się odrzuca dar życia. Bywa czasem, że oba te grzechy łączą się ze sobą fatalny węzeł potęgujący zbrodnię. Zachęcanie człowieka do odebrania sobie życia, to wspomagane samobójstwem zabójstwo.
Wiele ludzi przyszło na pogrzeb Imagine, zamówiono msze za zbawienie duszy, a niedługo potem zaczęła mu się ukazywać koło kościoła nieznajoma postać. Z początku nie zwracał na nią większej uwagi, a kiedy po roku spotkali się w galerii handlowej, to chciał jej ofiarować w prezencie swoją powieść o szkalnej górze.
- Może pomoże w rozwoju duchowym - nadmienił z życzliwym uśmiechem.
Wycofał się z propozycji, kiedy zobaczył, że została przyjęta ze zmieszaniem i odszedł, a na spotykaną później nadal obok kościoła postać nie zwracał większej uwagi.
I tak to trwało do momentu, aż ją pewnego razu spotkał wchodząc do apteki, a kiedy się później odwrócił przy okienku podczas płacenia kartą, to ją zobaczył za sobą w kolejce i pomyślał zirytowany, że chce mu podglądnąć kod zabezpieczający karty. Od tego czasu zaczął częściej myśleć o tych dziwnych spotkaniach i doszedł do wniosku, że ma do czynienia ze zjawą, być może z pokutującą duszą, i pomodlił się kilka razy o jej zbawienie.
Od owej chwili zjawa zaczęła mu się ukazywać w kościele podczas niedzielnych nabożeństw. Siadała w ławce kilka rzędów przed nim i spoglądając na niego od czasu do czasu jakby trochę niepewnie, z ukosa, dała się w końcu rozpoznać jako Imagine. Wiedząc o kogo chodzi, pomodlił się już teraz konkretnie o zbawienie Imagine. W następujących po sobie dniach i miesiącach, odmówił trzy Koronki do Bożego Miłosierdzia, trzy części Różańca i ofiarował trzy przyjmowane podczas nabożeństw Komunie Święte.
Niedługo potem zobaczył Imagine wieczorową porą na przykościelnym skwerze obok leżącego na ziemi bezdomnego, nad którym pochylał się policyjny patrol.
- No, cóż - pomyślał zasmucony. - Pokutująca dusza.
Jakiś czas potem podszedł po niedzielnym nabożeństwe do stojącej w tłumie ludzi przed kościołem Imagine i zapytał, czemu się tak dziwnie spotykają, na co w odpowiedzi usłyszał wymijają odpowiedź, że to może ktoś inny, podobny.
- Może - skwitował i odchodząc, spojrzał Imagine głęboko w oczy, życząc na odchodne Bożego Błogosławieństwa.
- Bóg zapłać - usłyszał za sobą cicho i wyraźnie.
Poszedł do domu, zatopiony w niewesołych myślach, bo chociaż rozumiał i akceptował, że skoro Pan Bóg coś takiego dopuszcza, to widocznie tak trzeba, ale przez Imagine zaczynał tracić spokój.
Trochę był tymi spotkaniami poirytowany i przestraszony. Tak to trochę odbierał, jakby był przez Imagine przymuszany do wstawienniczej modlitwy i postanowił, że postara się pokutującą duszę przy okazji sfotografować.
- Ciekawe, czy wyjdzie na zdjęciu - rozmyślał i niedługo potem zobaczył Imagine na fejsbukowym zdjęciu z odbywającej się wokół kościoła procesji.
- No, teraz, to już chyba naprawdę dosyć tej całej natrętnej natarczywości - skonkludował i sięgnąwszy po różaniec, poprosił o pomoc Matkę Boską. - Pomóż mi, Niebiańska Mamusiu, żeby mi się ta zjawa przestała ukazywać, żeby mnie przestała prześladować, żeby mnie zostawiła w spokoju.
Modlił się do Niepokalanej bez grzechu pierworodnego poczętej, odmawiając trzecią bolesną część Różańca.
Pomogło, bo po tej modlitwie zobaczył Imagine dopiero po dość długim czasie, kiedy przystępował do Komunii. W skierowanym na niego spojrzeniu siedzącej w ławce postaci było tak wiele rozpaczliwej prośby o pomoc, że przyjmowaną Eucharystię ofiarował za zbawienie owej wołającej o ratunek duszy.
Jakiś czas potem pojechał do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, gdzie podczas spowiedzi opowiedział spowiednikowi o wszystkim, a następnie ofiarował za duszę Imagine związany z sanktuarium odpust.
Dał również za Imagine w swojej parafii na mszę, która została odprawiona popołudniowa porą w święto Bożego Ciała. Przyjętą podczas nabożeństwa Eucharystię ofiarował za zbawienie Imagine, a po wyjściu z kościoła dostrzegł duszę na skwerze stojącą pośród wyszłych z kościoła uczestników nabożeństwa. Ubogo ubrana postać odstawała swoim zaniedbanym, wymiętym wyglądem od reszty odświętnie ubranych ludzi, jakby chciała dać do zrozumienia, że jest w o wiele gorszej od nich sytuacji, bo się za siebie pomodlić nie może.
Po przyjściu do domu, sięgnął po różaniec i znowu poprosił o pomoc Matkę Boską, żeby mu się ta zjawa przestała ukazywać i od tego czasu ma spokój, a co dalej będzie, to czas pokaże. Bądź wola Twoja, Panie Boże, bo Ty wiesz najlepiej, jako wszechwiedzący i kochający Ojciec, co dla mnie i nie tylko dla mnie jest najlepsze.
Wiele faktów w tej historii zostało pominiętych, bo nie mnie osądzać, bo kto z nas jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja nie rzucę. Również i dlatego, bo co kto wysyła do świata, to od świata do niego powraca.
Spośród tych, co doczytali do końca, może niektórzy westchną o wieczny odpoczynek dla Imagine i nie zapominajmy, że jeżeli westchnienie jest kubkiem wody, to Eucharystia jest spadającą na spragnioną duszę obfitością życiodajnego deszczu.

Podpis: 

Andrzej Jarosz W tym roku
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

brak ocen

brak komentarzy

dodaj do ulubionych

AUTOR WYŁĄCZYŁ OCENIANIE

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

AUTOR WYŁĄCZYŁ KOMENTOWANIE
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Bliskie spotkania Sen o Ważnym Dniu Targ - Dzień VII - Rozdział XXVI
Chodźmy... Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny). Zbliżało się południe. Zielonka brnął przez zapchany Kwadrat w stronę Tentu. Tłum wprawdzie gromadził się głównie na tyłach wielkiego namiotu, jednak chętnych gapiów było oczywiście więcej niż miejsca wokół podwyższenia...
Sponsorowane: 25Sponsorowane: 15
Auto płaci: 100
Sponsorowane: 11

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2025 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.