https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
200

Sztuczny człowiek, który się śmieje

Autor płaci:
100

  Przyszłość, w której rzeczywistość miesza się ze sztucznymi światami, staje się miejscem, gdzie szaleństwo trawi duszę.  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

W grudniu nagrodą jest książka
Cujo
Stephen King
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Sztuczny człowiek, który się śmieje

Przyszłość, w której rzeczywistość miesza się ze sztucznymi światami, staje się miejscem, gdzie szaleństwo trawi duszę.

Sen o Ważnym Dniu

Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny).

Moc słów

- Wojna przyszła do nas niepostrzeżenie - budzisz się pewnego ranka i już jest. - Gdzie jest, mamo? - zapytała matkę moja sześcioletnia siostra, przecierając zaspane oczy. - Wszędzie, moje dziecko, wszędzie... - odpowiedziała

Podstęp

Historia trudnej miłości, która powraca po latach.

Dwa dni z życia wariata.

Rozważania o normalności? Co to jest normalność a co nienormalność?

Brak

Wiersz filozoficzny

Liście lecą z drzew

Krótki wiersz

Zapach deszczu.

Takie moje wspomnienia.

Nowa Atlantyda

Jedna z przyszłości futurystycznych zawartych w e-booku "Futurystyka" (Przyszłość kiepska)

Krzyż

Traumatycznie. Przeczytaj i spróbuj zrozumieć, co powinno spotkać właśnie Ciebie.

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
1173
użytkowników.

Gości:
1173
Zalogowanych:
0
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 81341

81341

Tańczę w niechcianym teatrze

wersja do druku

wyślij do znajomych

brak ocen

brak komentarzy

dodaj do ulubionych

Data
20-04-30

Typ
O
-opowiadanie
Kategoria
Zbrodnia/Inne/-
Rozmiar
4 kb
Czytane
3369
Głosy
0
Ocena
0.00

Zmiany
20-04-30

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
W-dla wszystkich

Autor: Kemilk Podpis: Józef Kemilk
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Zbrodnia, kara i ...

Opublikowany w:

...

Tańczę w niechcianym teatrze

Unurzany w błocie patrzyłem w jego zakrwawione oczy. Moje przekleństwo i wybawienie patrzyło z nienawiścią. Bezcelowa walka prowadząca na próg jestestwa. W końcu stało się to, na co czekał, a ja podświadomie przeczuwałem. Pokora. Niechciana lekcja sponiewierała nie tylko mnie, ale i Mateusza. Niegdyś przyjaciela, a teraz najbardziej zaciekłego wroga.

– Zmądrzałeś? – wycharczał, a ja nie zauważyłem, by w jego tonie było coś więcej niż ciekawość. – Zmądrzałeś, czy dalej chcesz pogrążać ludzi w twoich przeklętych marzeniach.

– Wiesz, że to przez Ciebie? Fanatyczna wiara we mnie, a później równie fanatyczna nienawiść doprowadziły do tego. Rozumiesz. To nie jest moja wina! – wykrzyczałem i zacząłem łkać.

Płakałem nad sobą, nad swoim zasranym życiem, a przede wszystkim nad głupotą. Niegdyś szczęśliwy i beztroski, teraz bez przerwy analizujący każdy krok, każdą decyzję. Potykający się o myśli, pozbawiony marzeń, w końcu dostrzegałem koszmar życia.

A miało być tak pięknie. Świat kłaniał się i oferował karierę, zabawę, dziewczyny i mnóstwo przyjaciół. Korzystałem, ciesząc się każdą chwilą. Byłem zachłanny i tak też się zachowywałem. Czy można zachłysnąć się szczęściem, nie zauważając tego? Tak właśnie było. Brałem i tylko to mnie interesowało. A może rajcowało?

Kiedy zacząłem krzywdzić innych? Może źle zadaję pytanie. Od zawsze krzywdziłem i nie było żadnego "kiedy", tylko "jak mocno?". Kołyszące się nade mną jędrne piersi ze sterczącymi sutkami były oazą szaleństwa i pożądania. Mateusz widząc swoją dziewczynę w tej jakże seksownej pozie, w jednej chwili wszedł w świat obłędu i nienawiści. To wtedy nienawiść stała się przekleństwem bez końca drążącym jego myśli.

– Tak, to byłem ja – śmiał się, nie zważając na nóż wbity w jego brzuch. – Tęsknisz do mamy? – wciąż śmiał się histerycznie. – To nie było dla mnie miłe, gdy ją zarżnąłem. – Spoważniał i kontynuował. – A zaskoczenie twojej siostry, gdy ją dusiłem. Kiedyś wpatrzona we mnie jak w obrazek. – Zachłysnął się krwistą pianą wypływającą z ust i ostatkiem sił wycharczał. – I ta zmiana, gdy odbierałem jej życie. Ona wiedziała. Wiedziała, że szaleństwo zapanuje także nad tobą.

Wciąż słyszałem w głowie jego śmiech, a on jedynie charczał. Patrzyłem, jak z jego ust wypływała krew. Zapowiedź śmierci. Od zawsze imponowałem Mateuszowi. Wprowadziłem w mój świat i pewnie do dzisiaj razem ze mną delektowałby się jego wspaniałością, gdyby nie miłość do Patrycji. Ona go zmieniła. Zaczął zauważać dobro i niezauważalnie odwracał się ode mnie.

Zaczął myśleć. Także i mi to się udzielało. Im więcej rozmyślałem, tym gorzej się czułem. W końcu podjąłem decyzję. Zabiję jego miłość i wszystko wróci do normy. Nie było łatwo z Patrycją. Ona go naprawdę kochała, a tej jeden jedyny raz, zakończony wejściem Mateusza, był moim ostatnim.

A później zabiła się i przyniosła nienawiść. Nie miałem odwagi iść na jej pogrzeb. Mateusza też tam nie było. Nie widziałem go do dzisiaj. Czułem za to niewyraźny cień podążający za mną. Zwracałem uwagę na każdy krok, ważyłem każde słowo, by nikt przeze mnie nie zginął. Nie mogłem się do nikogo zbliżyć. Niestety rodziny nie mogłem obronić. Mogłem za to chronić ludzi i tak też robiłem. W końcu stali mi się bliżsi niż kiedykolwiek wcześniej. Ironia losu. Gdy byłem wśród nich, nie czułem więzi, gdy się od nich odciąłem, czułem bliskość łączącą mnie z nimi. Zamknąłem się w domu martwy dla świata. Jednak dla Mateusza wciąż byłem żywy, cholernie żywy.

Nieruchomo leżący w błocie, nie odejdzie już nigdy.

Zostałem naznaczony i wciągnięty w niekończący się koszmar budzącego się sumienia.

Podpis: 

Józef Kemilk 02.2020
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

brak ocen

brak komentarzy

dodaj do ulubionych

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ OCENĘ

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

Autor płaci 100 poscredy(ów) za komentarz (tylko pierwszy) powyżej 300 znaków.

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Sen o Ważnym Dniu Moc słów Podstęp
Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny). - Wojna przyszła do nas niepostrzeżenie - budzisz się pewnego ranka i już jest. - Gdzie jest, mamo? - zapytała matkę moja sześcioletnia siostra, przecierając zaspane oczy. - Wszędzie, moje dziecko, wszędzie... - odpowiedziała Historia trudnej miłości, która powraca po latach.
Sponsorowane: 15
Auto płaci: 100
Sponsorowane: 15Sponsorowane: 13
Auto płaci: 100

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2024 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.