https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
1000

Towers - Kto przejmie świat? / Sezon pierwszy

  Enid nie ma lekko. Stara się wieść normalne życie, jednak jej ojciec jest osławionym naukowcem, który pozwala, by tłumione latami lęki oraz gniew po stracie żony pchnęły go ku starciu z całym światem. Na nieszczęście świata George Towers jest naukowc  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

W grudniu nagrodą jest książka
Wszystkie złe miejsca
Joy Fielding
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Towers - Kto przejmie świat? / Sezon pierwszy

Enid nie ma lekko. Stara się wieść normalne życie, jednak jej ojciec jest osławionym naukowcem, który pozwala, by tłumione latami lęki oraz gniew po stracie żony pchnęły go ku starciu z całym światem. Na nieszczęście świata George Towers jest naukowc

Sztuczny człowiek, który się śmieje

Przyszłość, w której rzeczywistość miesza się ze sztucznymi światami, staje się miejscem, gdzie szaleństwo trawi duszę.

Róża cz. 5

Tutaj kończy się śledztwo. Czy Hank odnajdzie Różę i zabójcę Rufusa?

Sen o Ważnym Dniu

Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny).

Podstęp

Historia trudnej miłości, która powraca po latach.

Liście lecą z drzew

Krótki wiersz

Dwa dni z życia wariata.

Rozważania o normalności? Co to jest normalność a co nienormalność?

Brak

Wiersz filozoficzny

Zapach deszczu.

Takie moje wspomnienia.

Nowa Atlantyda

Jedna z przyszłości futurystycznych zawartych w e-booku "Futurystyka" (Przyszłość kiepska)

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
3613
użytkowników.

Gości:
3612
Zalogowanych:
1
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 60

60

Wybór

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

Data
03-06-08

Typ
O
-opowiadanie
Kategoria
Fantastyka/Religia/-
Rozmiar
8 kb
Czytane
9599
Głosy
10
Ocena
3.95

Zmiany
03-06-11

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
R12-powyżej 12 lat pod nadzorem i za zgodą rodziców lub dorosłych

Autor: AngelGab Podpis: Gabriel
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Część trzecia "Tryptyku miejskiego". Opowiadanie opisuje losy Gabryjela - jednego z aniołów, który żyje na Ziemi. Opowiadanie z gatunku clerical-fiction

Opublikowany w:

www.esensja.pl, www.zgielk.prv.pl, www.angelos.prv.pl

Wybór

Siąpił zimny deszcz. Gabriel kochał taką pogodę. Mógł wtedy bez przeszkód udać się na spacer i obserwować tę brzydszą stronę miasta. Szare, odrapane mury; przerdzewiałe rynny, które już dawno nie potrafiły spełnić swej podstawowej funkcji; nieomal opustoszałe ulice.
Krążyli po nich pojedynczy, przemoczeni, bezradni ludzie. Czekali na przystankach i z utęsknieniem wyglądali tak rzadko kursujących w niedzielne popołudnie autobusów. Niekiedy - nie mogąc się doczekać, rzucali się biegiem i skacząc wśród kałuż udawali się do domu. Gabriel z nieomal lubieżną namiętnością uwielbiał przyglądać się tej czynności, która przypominała mu czasami stary, plemienny taniec.
Na ulicy w taką porę można było także spotkać inną kategorię osób - tych, na których społeczeństwo już wydało swój wyrok. Tych, którzy określani byli mianem wyrzutków, złodziei, meneli. Oni nie mieli gdzie ukryć się w taką pogodę. Ich domem była przecież ulica.
Istniała także i trzecia kategoria ludzi, którzy wędrowali tą zwariowaną plątaniną ulic i uliczek. To były osoby zagubione, które już zwątpiły w celowość dalszego życia. Bezwiednie snuli się wśród deszczu i oparów wydobywających się ze studzienek kanalizacyjnych w poszukiwaniu śmierci. Liczyli przede wszystkim na jakiś przypadek - może potrącenie, może pobicie. Każde rozwiązanie wydawało się dla nich dobre. Sami jednak nie potrafili odebrać sobie życia.
Anioł spoglądał w ich dusze z pewną odrazą. Przypominali mu bowiem umarłych za życia. Niezdolni do jakiegokolwiek działania żyli z dnia na dzień, oczekując wiecznego chłodu.
- Pieprzone zombie - pomyślał Gabriel i zacisnął usta. Przez chwilę jego twarz nie przypominała ludzkiej. Tak samo jak oczy, które przybrały barwę chłodnej stali. Ale już po chwili ozdobił je dawny, niebieski kolor. Anioł powoli się uspokajał.
Oczywiście nie każdy samobójca zachowywał się w ten sposób. Istnieli też ludzie, którzy zdecydowani byli na odebranie sobie życia i czynili to samodzielnie i z pełnym rozmysłem.

***

Właśnie taką osobę spotkał Anioł tamtego popołudnia. Jego upodobanie do odwiedzania najmniej uczęszczanych miejsc zaprowadziło go na stare bulwary, w pobliże zapory.
Tam właśnie, wpatrzony w niespokojne lustro wody siedział młody, na oko dwudziestoletni chłopak. Archanioł widział jego szybko kończącą się linię życia. Wiedział, że za kilka chwil usłyszy plusk opadającego ciała.

***

- Witaj - odezwał się cichym głosem.
Chłopak drgnął przestraszony. Nie spodziewał się na pewno spotkać nikogo w tak odludnym miejscu. A poza tym - nawet nie słyszał nadejścia nieznanego mu mężczyzny. Po krótkiej chwili zastanowienia odpowiedział na pozdrowienie lekkim skinieniem głowy. W dalszym ciągu był jednak bardzo spięty. Gabriel z wyraźnym zadowoleniem obserwował jak z trudem usiłuje zamaskować swoje zdziwienie.
- Co slychać Marku? Powiedz mi proszę, dlaczego chcesz to zrobić? - zapytał
Chłopak wybałuszył na niego oczy. Teraz absolutnie nie wiedział co się dzieje. Skąd ten niebieskooki grubas znał jego imię? Jak niepostrzeżenie znalazł się tak blisko niego? Co się tu w ogóle działo???
- Skąd pan zna moje imię? - zapytał przestraszony. Zaraz potem szybko dodał: - Ja nic nie chcę zrobić. O co panu chodzi? Kim pan w ogóle jest??
Archanioł, przygotowany na taką lawinę pytań cicho się roześmiał.
- Nie bój się. Mam na imię Gabriel. Może to dziwnie zabrzmi, ale jestem aniołem - teraz zauważył, jak oczy Marka rozszerzają się ze zdziwienia. Jeszcze chwilę i weźmie go za wariata.
- Aniołem?? - powtórzył pytająco chłopak - acha... Miło mi poznać. A ja jestem Świętym Mikołajem. A tam za budynkiem zostawiłem właśnie swoje sanie. Renifery też tam są. Zapewniam.
Gabriel uśmiechnął się lekko. Ucieszył się, że humor nie opuścił przyszłego samobójcy. Sytuacja wydawała się łatwa do opanowania.
- Za budynkiem zostawiłeś swój rower. W torbie na klucze leży zapieczętowany list pożegnalny, skierowany do Twoich rodziców - odrzekł - Naprawdę jestem aniołem. Chcę poznać motywy Twego działania. Dlaczego chcesz popełnić samobójstwo Marku? Dlaczego zwątpiłeś w Boga?...
Chłopak początkowo chciał zerwać się na równe nogi. Ale może cichy i ciepły ton głosu Gabriela, albo te jasnoniebiesko gorejące oczy wydały mu się gwarancją prawdomówności nieznajomego. Powoli opuścił głowę.
- Nie wiem, czy zrozumiesz - wyszeptał..
Gabriel podszedł do niego i usiadł obok.
- Spróbuję - odrzekł - Poza tym mamy bardzo duzo czasu. Nie musisz się spieszyć. Jestem dobrym słuchaczem.
Na reakcję chłopaka czekał kilka minut. Kiedy już zaczął myśleć, że bez dodatkowej zachęty z jego strony się nie obejdzie, Marek przemówił.
- To przez dziewczynę.. wiem.. to głupie.. ale ja bez niej nie mogę... nie potrafię żyć. Kochałem ją, a ona oświadczyła mi w pewnym momencie, że nic do mnie nie czuje. To było jak.. jak.. - chłopak szukał właściwego słowa - jak nokaut. Nie mogłem się pozbierać. I nadal nie mogę. Ja chcę być z nią.. tęsknię.. A ona traktuje mnie tylko jako przyjaciela.. ja już nie potrafię tak dalej żyć.
Zapadła krótka cisza. Przerwało ją pytanie Gabriela:
- Skoro ją kochasz, to znaczy że bez względu na wszystko chcesz jej szczęscia. Czy mam rację?
- Tak.. tak właśnie jest..
- Więc czemu chcesz odebrać sobie życie? Czy nie rozumiesz, że tym skrzywdzisz nie tylko siebie, ale przede wszystkim tych, którzy są Ci bliscy? W tym także ją.
- Ale zrozum, że ja nie potrafię tak dalej żyć. Dla niej powróciłem do stadium przyjaźni. Nie chciałem jej stracić całkowicie.. - głos Marka coraz bardziej się załamywał - ostatnio.. ostatnio zadzwoniła do mnie z płaczem. Nie wiedziałem co się stało.. okazało się, że zakochała się w jakimś facecie, a ten najzwyczajniej ją olał.. po prostu olał. Nie potrafił docenić... A ja musiałem... ja wtedy musialem... - chłopak zamilknął.
Po chwili zaczął kontynuować.
- Ja wtedy musiałem ją pocieszyc. Musiałem grać swoją rolę przyjaciela.. musiałem mówić, że wszystko będzie dobrze, że kiedyś znajdzie sobie chłopaka, kóry ją pokocha... Ale na miłość boską... to tak boli... tak strasznie boli, kiedy wiesz, że tym chłopakiem z całą pewnością już nie będziesz ty.
Markiem wstrząsnął spazm płaczu. Gabriel milczał. Wiedział, że w tym momencie najlepiej jest nie mówić nic. Przytulił go tylko mocno do swej piersi i delikatnie pogłaskał po głowie.
Potem przemówił.
- Marku. Straciłeś wiarę. Chcesz popełnić samobójstwo. Ale czy na pewno? Zobacz - Ty nie straciłeś tej dziewczyny. Zyskałeś ją w innym wymiarze. Wiesz przecież, że nie możesz jej zmusić do czegoś, czego nie może uczynić. Widzisz... ona nie potrzebuje Cię jako chłopaka, ale jako przyjaciela. To jest nawet głębsze niż uczucie miłości. A Twoje pragnienie śmierci ją zabija, niszczy. Tak samo jak niszczy inne bliskie Ci osoby..
Gabriel przemawiał jeszcze kilkanaście minut. Czuł, że z każdym słowem początkowe zwątpienie Marka topniało. Kiedy skończył, zapytał się:
- Marku.. Czy teraz rozumiesz mnie? Czy rozumiesz, że musisz żyć?
- Tak - odrzekł chłopak - rozumiem...
Po czym nagłym szarpnięciem wydarł się z objęć Anioła i rzucił się do przodu. Przez ułamek sekundy zawisł jakby w powietrzu. Anioł ujrzał jego wzrok i spostrzegł w nim pełnię zrozumienia dla swoich wcześniejszych słów o potrzebie życia. Kiedy ta chwila się skończyła chłopak runął do wody.

***

Gabriel obserwował jego walkę o życie przez kilka minut. Chłopak chciał śmierci, ale jego ciało długo broniło się przed wydaniem ostatniego oddechu. Wreszcie jednak musiało dać za wygraną.
Archanioł poczuł się nagle bezradny i zagubiony. Bezradny, gdyż nie mógł interweniować. Nie miał takiego prawa - to była suwerenna decyzja istoty ludzkiej, której skutki zostaną rozliczone dopiero podczas Sądu Ostatecznego.
Zagubiony czuł się natomiast z tego powodu, że kompletnie nic nie rozumiał z decyzji Marka... przecież przekonał go do tego, że warto żyć. Widział to w jego oczach. Więc dlaczego??
Anioł wiedział, że to pytanie będzie dreczyło go cały czas. Wiedział również, że on sam będzie poszukiwał odpowiedzi. Po raz pierwszy od długiego czasu pomyślał, że Sąd Ostateczny nie może nadejść zbyt szybko. Obawiał się bowiem, ze w przeciwnym wypadku może mu nie starczyć czasu na rozwiązanie zagadki.
Oddalając się od miejsca wypadku Gabriel poczuł, że całkiem nie rozumie tych dziwnych tworów Pana.. Nie rozumie ich postępowania... I z dziwnych względów kocha je coraz bardziej.

Zapraszam do przeczytania pozostałych opowiadań o Archaniele i do ich oceny.

Podpis: 

Gabriel listopad 2001
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ OCENĘ

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Sztuczny człowiek, który się śmieje Róża cz. 5 Sen o Ważnym Dniu
Przyszłość, w której rzeczywistość miesza się ze sztucznymi światami, staje się miejscem, gdzie szaleństwo trawi duszę. Tutaj kończy się śledztwo. Czy Hank odnajdzie Różę i zabójcę Rufusa? Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny).
Sponsorowane: 50Sponsorowane: 16Sponsorowane: 15
Auto płaci: 100

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2025 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.