https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
30

Pięc Domen: Tom 2 - Wiatry Zmiany: cz. 15

  ROZDZIAŁ II:  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

We wrześniu nagrodą jest książka
Lata
Annie Ernaux
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Pięc Domen: Tom 2 - Wiatry Zmiany: cz. 15

ROZDZIAŁ II:

Hagan - Ciało bez kości

Drugie fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Kolejne pojawi się niebawem. (Prolog w opowiadaniu Wyjście w mrok)

Hagan - Wyjście w mrok

Pierwsze fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda.

BLÓŹNIERSTFO

Wygłup metafizyczny... Historyjka o ostatniej szansie danej ludzkości. Uwaga, może urazać uczucia religijne, a nawet antyreligijne

Dzwonnik z Notre Dame

W gruzy się sypie...

Bliskie spotkania

Chodźmy...

TENEBRIS

Ciemność jest wokół nas. A jeśli jest także w Tobie?

INNI

Och, młodzi moi, okultyzm to Wasz wróg! (Z dorosłymi nie inaczej...) Całość w księgarniach.

Podstęp

Historia trudnej miłości, która powraca po latach.

Krzyż

Traumatycznie. Przeczytaj i spróbuj zrozumieć, co powinno spotkać właśnie Ciebie.

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
3255
użytkowników.

Gości:
3255
Zalogowanych:
0
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 224

224

Sumasszedszyj

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

Data
03-06-15

Typ
O
-opowiadanie
Kategoria
Psychologia/Akcja/-
Rozmiar
4 kb
Czytane
5710
Głosy
15
Ocena
4.30

Zmiany
03-06-15

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
W-dla wszystkich

Autor: Martyna Podpis: Martyna Żurawska
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Zapiski nocy niechybnej.

Opublikowany w:

Sumasszedszyj

W moim pokoju stało drzewo. Dąb. Wiedziałam, że rzeczą niepoważną jest uprawa takich dużych roślin na dywanie, ale nie mogłam się powstrzymać - kocham przyrodę. Przez całe życie marzyłam o tym, żeby budzić się i zasypiać w cieniu złowieszczo rozczapierzonych gałęzi. Kiedy szansa się w końcu pojawiła, nie omieszkałam z niej skorzystać. Moje drzewo, całkiem dorosłe zresztą, dało mi więcej niż oczekiwałam: radość z powodu wiosennej zieleni oraz nostalgię brunatnych liści w październiku. Nie zbierałam ich z podłogi. Czekałam, aż zasypią cały pokój, a potem robiłam zdjęcia. Mnóstwo zdjęć. Najczęściej starałam się uchwycić sam moment opadania liści, tę chwilę lotu między sufitem a dywanem. Nigdy jednak tych zdjęć nie wywoływałam, jakby w obawie, że trzeźwy rzut oka na papier położy kres mojemu szczęściu. Poprzestawałam na wyobrażaniu ich sobie. Czułam się całkowicie spełnionym fotografem, bo najwspanialsze prace widziałam zawsze przed oczami. Zainteresowanie ludzi nie było mi potrzebne. Nie miałam nawet pewności, czy jacyś ludzie jeszcze istnieją. Nawet latarnie w tamtym czasie już nie świeciły na ulicach.
Gałęzie mojego drzewa miały w sobie coś przerażającego. Tak twierdził On. Przychodził wieczorami, kiedy już zasypiałam, i rzucał bezczelne spojrzenia to na mnie, to na obiekt mojej dumy. Rzadko rozmawialiśmy. Czasami przyznawał, że chciałby zrobić coś, żeby zostać. Pytałam, co konkretnie. Milczał. Mówiły za niego tylko te ślepia błyszczące w ciemności. Bałam się, że może zdecydować się na krok, którego nie będę potrafiła usprawiedliwić. Tak się jednak nie stało. Krzesło, szarpnięcie, ucisk, brak oddechu - potrafiłam to wszystko zrozumieć. Został. Z powiekami spuszczonymi na fluorescencyjne oczy jak kurtyna. Nie zdążyłam mu już nawet powiedzieć, że sztuki Becketta znam od dawna na pamięć.
Na gałęziach często siadywały ptaki. To właśnie one podpowiedziały mi któregoś dnia, że mogę mieć do czynienia ze złym drzewem. Takim, które się nigdy nie zestarzeje i nigdy nie umrze, choćby nawet cały świat stracił rację bytu. Radziły, żebym je wycięła. Siekierę znalazłam pod łóżkiem. Nie chciałam tego robić. Płakałam. Wnętrze mojego drzewa było płynne, czerwone. Strasznie bolało. Zdążyłam tylko pomyśleć "Nie!". Albo "Nie teraz!". A może nic nie pomyślałam. Strach. Ściany wolno okryła mgła.
Rozlano atrament. Natychmiast zastygł i stał się krukiem, który gwałtownie uwolnił się z mojego snu, rozrywając mi powieki od wewnątrz. Wzbił się nad łóżkiem i kołował, oszołomiony bielą ścian. Krzyczałam. Oni gładzili mnie po włosach. Grabiami. A może to zresztą były ręce. Mówili przy tym coś w obcym języku, pewnie chcieli mnie uspokoić. Kruk zmęczył się szybko i usiadł na drzewie. Bo ono nadal tu stało. Możliwe zresztą, że to było już inne drzewo. Albo inna ja. Nie wiem. Serce znowu zaczęło bić. Wyrok zapadł: czterdzieści lat dalszego życia w zawieszeniu na wieczność. Cholera. Sędzia jak zwykle przekupiony.
Teraz znowu jestem w domu. Drzewo mieszka tu w dalszym ciągu, ale nie mogę już robić mu zdjęć. Nie mam ręki. Prawej. Niedobrze. Już nigdy nie będę prowadzić pamiętnika. Ani samochodu. Wyglądam koszmarnie - czeka mnie przymusowa abstynencja do końca świata. Nawet ten garbus spod trójki mnie nie chce. Pytałam. Roześmiał się tylko.
Latarnia się zaświeciła, a chodnikiem suną ludzie. Chyba moi dawni znajomi. Więc jednak żyją. Niech im będzie. Patrzę w tamtą stronę i wiem, że powinnam krzyknąć, machnąć kikutem na powitanie i uśmiechnąć się zachęcająco, ale nie robię tego. W ogóle nic nie robię. Czyli umieram. Następny kruk trzepocze skrzydłami pod ścianą moich powiek. Na próżno. Z tego snu nie zdołają mnie już obudzić.

Podpis: 

Martyna Żurawska 15.06.2003
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ OCENĘ

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Hagan - Ciało bez kości Hagan - Wyjście w mrok BLÓŹNIERSTFO
Drugie fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Kolejne pojawi się niebawem. (Prolog w opowiadaniu Wyjście w mrok) Pierwsze fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Wygłup metafizyczny... Historyjka o ostatniej szansie danej ludzkości. Uwaga, może urazać uczucia religijne, a nawet antyreligijne
Sponsorowane: 20
Auto płaci: 20
Sponsorowane: 20
Auto płaci: 20
Sponsorowane: 15
Auto płaci: 50

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2023 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.