https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
61

Jutro też będą przegrzebki - (2)

  ...kolejny fragment opowiadania nad którym właśnie pracuję. Zapraszam do lektury :)  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

W maju nagrodą jest książka
Przesyłka
Sebastian Fitzek
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Jutro też będą przegrzebki - (2)

...kolejny fragment opowiadania nad którym właśnie pracuję. Zapraszam do lektury :)

Independance day

Wszystko pozamykane to spacer na stację benzynową...

Pięć Domen: Opowiadania - Przyjaciel: cz. 21 - KON

Coś się kończy, coś się zaczyna

Hagan - Wyjście w mrok

Pierwsze fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda.

Hagan - Ciało bez kości

Drugie fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Kolejne pojawi się niebawem. (Prolog w opowiadaniu Wyjście w mrok)

Moc słów

- Wojna przyszła do nas niepostrzeżenie - budzisz się pewnego ranka i już jest. - Gdzie jest, mamo? - zapytała matkę moja sześcioletnia siostra, przecierając zaspane oczy. - Wszędzie, moje dziecko, wszędzie... - odpowiedziała

Topielec

- Tak ślachetnej pani tośmy jeszcze we wsi nigdy nie mieli. Ach, szkoda będzie trochę, jak ją zeżrą. Krótkie i lekkie opowiadanie z serii Wampirojad

BLÓŹNIERSTFO

Wygłup metafizyczny... Historyjka o ostatniej szansie danej ludzkości. Uwaga, może urazać uczucia religijne, a nawet antyreligijne

Bliskie spotkania

Chodźmy...

TENEBRIS

Ciemność jest wokół nas. A jeśli jest także w Tobie?

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
4121
użytkowników.

Gości:
4121
Zalogowanych:
0
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 12699

12699

Opowieści o trójkątnym psie (opowieść pierwsza)

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

Data
05-02-05

Typ
O
-opowiadanie
Kategoria
Rodzina/Psychologia/-
Rozmiar
8 kb
Czytane
2320
Głosy
3
Ocena
4.00

Zmiany
05-02-05

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
W-dla wszystkich

Autor: małgoś Podpis: małgoś
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Jest to pierwsza (z dziesięciu) opowieści o trójkątnym psie Sonii, jej przyjaciołach i Panciostwie oraz Młodej. W tej opowieści przedstawiam bohaterów, w następnych będzie się więcej działo.

Opublikowany w:

tutaj

Opowieści o trójkątnym psie (opowieść pierwsza)


Opowieść pierwsza
O psach trójkątnych, prostokątnych, okrągłych i obłych

Sonia należy do psów trójkątnych. Czy to możliwe, aby istniały psy trójkątne? Ależ, oczywiście, że istnieją. Co więcej, istnieją również psy prostokątne, okrągłe a nawet obłe. Co to takiego pies trójkątny? Nie trzeba długo wyjaśniać, wystarczy popatrzeć na Sonię. Oczy ma wprawdzie raczej okrągłe, ale gdzie się te oczy znajduj? Oczywiście, w (albo „na”, ale chyba lepiej „w”, bo przecież te oczy są też trochę w środku, a jak coś jest w środku to jest raczej „w” niż „na”) - a więc w trójkątnym pysku. Pysk na górze jest szerszy, a potem zwęża się i na dole jest już tylko malutkim („no nie takim malutkim!” - zaprotestowałaby Sonia, zresztą miałaby rację, bo w porównaniu z innymi psami wcale nie takim malutkim), no więc niech będzie - nie malutkim, ale na pewno czarnym nosem. Na górze pyska, czyli tam gdzie jest szeroko, znajduje się dwoje trójkątnych (a jakże!), sterczących uszu. Uszy Soni są bardzo ruchliwe. Sonia potrafi je „nastawić” tak, aby odbierały dźwięki prawie ze wszystkich stron. Nie umie tylko odwrócić ich do tyłu. Zamiast tego potrafi położyć je do tyłu. Jak to się mówi położyć „uszy po sobie”. I jak je tak położy, to wygląda bardzo łagodnie i zaraz robi się taka malutka i niewinna. A Sonia jest bardzo sprytna i lubi czasami udawać, że jest taka niewinna. „Wcale nie udaję” - zaprotestowałaby Sonia, ale i tak wiadomo, że właśnie teraz udaje.

Z jakich jeszcze powodów Sonia jest psem trójkątnym? Otóż dlatego, że gdy Sonia siedzi, to wygląda jak jeden wielki, siedzący trójkąt. Na górze siedzi ta trójkątna głowa, która jest mała w stosunku do reszty Soni, a na dole siedzi właśnie ta cała reszta, czyli tak zwany tułów a także łapy, no i gdzieś na podłodze (albo na ziemi - to przecież zależy) siedzi, a właściwie leży, ogon Soni. No i niestety muszę przyznać, że ogon Soni nie jest trójkątny, no chyba że jest takim, baaaaaaaardzo rozciągniętym trójkątem. Trzeba dodać, że ta cała reszta Soni, czyli ów tułów, jest wiele szersza od głowy Soni i dlatego Sonia wygląda jak siedzący trójkąt, albo właściwie jak dwa siedzące trójkąty: jeden mały i odwrócony tym wąskim końcem do dołu (to jest głowa Soni) a drugi duży, a może nawet wielki (to jest cała reszta Soni). Ta reszta Soni jest trójkątem odwróconym w stosunku do tego pierwszego trójkąta, bo na dole ten trójkąt jest szerszy a na górze (tam gdzie głowa) węższy. Myślę, że już teraz nikt, kto ma choć trochę wyobraźni, nie ma wątpliwości, że Sonia jest psem trójkątnym. Trójkątnym, raczej wesołym, prawie owczarkiem niemieckim.

A co z psami prostokątnymi? Znam takiego jednego. Nazywa się Finio i jest sznaucerem średnim (bo są jeszcze sznaucery małe i duże). Tak więc, Finio ma taki prostokątny tułów, trochę jak pudełko, z tym że z przodu - tam gdzie tak zwana klatka piersiowa to „pudełko” jest szersze, a z tyłu - tam gdzie tylne łapy - węższe. To zresztą zrozumiałe, bo Finio bardzo dba o formę i nie pozwoliłby sobie na duży brzuch. Mówi, że to takie „nieestetyczne, nieefektowne i niemodne”. Trzeba dodać, że znaczenia dwóch, z tych trzech słów, Finio nie rozumie, ale to mu wcale nie przeszkadza ich używać. Finio lubi wplatać w to, co mówi skomplikowane słowa. Wydaje mu się, że jest dzięki temu bardzo wykształcony, mimo, że jeszcze taki młody – jak ciągle podkreśla.

O Finiu można przede wszystkim jednak powiedzieć, że jest średni. Średni, jeśli chodzi o wzrost; średni, jeśli chodzi o inteligencję, no i średni, albo i gorzej, jeśli chodzi o słuchanie się swojej Panci. Finio ma także średniej wielkości prostokątne łapy oraz prostokątny malutki ogon, bardzo ruchliwy. Finio kręci nim cały czas, a ponieważ jest on mały - to znaczy ogon, bo Finio, jak przecież wiadomo, jest średni - więc jak Finio nim rusza, to jednocześnie rusza całą pupą. A jak zacznie się ruszać pupa, to już tak jakby zaczął się ruszać cały Finio. Podsumowując, skoro - jak już powiedzieliśmy - ogon Finia porusza się cały czas, oznacza to że i pupa Finia porusza się cały czas, co z kolei powoduje, że i cały Finio jest w nieustannym ruchu. Nie dość, że prostokątny to jeszcze ruchliwy. Taki jest Finio.

Innym przykładem psa prostokątnego jest bardzo elegancki - o wiele bardziej niż Finio, który tak naprawdę tylko chciałby być elegancki i co najwyżej mu się wydaje że jest - złoty spaniel Atanazy. Nie dość, że Atanazy ma złoty kolor sierści, to jeszcze w dodatku zdobył już parę złotych medali na psich wystawach. W pełni jest więc uprawnione mówienie o nim Złoty Atanazy. W pełni uprawnione jest także nazywanie go arystokratą. Atanazy, na życzenie, może pokazać swój imponujący rodowód, w którym napisano wiele o jego rodzicach, dziadkach, rodzicach dziadków, dziadkach dziadków, rodzicach dziadków dziadków itd. Atanazy jest z tego bardzo dumny, zresztą wcale nie ma mu się co dziwić, przecież niektórzy ledwo co przypominają sobie imiona swoich dziadków, a co tu dopiero mówić o dziadkach dziadków. Niektóre psy mówią jednak, że Atanazy trochę przesadza z tą swoją arystokratycznością i chyba nawet mają rację, ale o tym będzie później. W każdym razie, co by o Atanazym nie mówić, to pewne jest jedno - Złoty Atanazy to pies prostokątny.

A jak wyglądają na przykład psy okrągłe? Moim zdaniem, wcale nie najlepiej, zresztą im to się też chyba zbytnio nie podoba, bo zazwyczaj są smutne i melancholijnie usposobione. Wystarczy przyjrzeć się dokładniej takiemu na przykład pudlowi Feliksowi (pudel Feliks jest doskonałym przykładem psa okrągłego. Można powiedzieć, że jest on nawet wzorcem psa okrągłego). Pudel ma wszystko okrągłe, a szczególnie wtedy, gdy jest tak głupio ostrzyżony jak Feliks, któremu z powodu fryzury jest ciągle zimno, można powiedzieć, że NA OKRĄGŁO jest mu zimno. Feliks ma takie okrągłe ciało, a dokładniej tułów, prawie okrągłe łapy, okrąglaste uszy i tylko pysk ma szpiczasty. Ten pysk jest pewnie taki szpiczasty dlatego, że Feliks często się złości, denerwuje i wścieka a to mu bardzo wydłuża pysk.
Wspomniałam wcześniej, że istnieją jeszcze psy obłe. I rzeczywiście tak jest. „Obły” to nie jest zbyt sympatyczne słowo, ale za to Pysia, która jest niewątpliwie właśnie psem obłym, jest niezwykle sympatyczna. Otóż, Pysia jest psem wielorasowym, mieszańcem lub - jak wolą niektórzy – składakiem. Ktoś może powiedzieć, że skoro Pysia jest taka wielorasowa, to jednocześnie oznacza, że tak naprawdę WCALE NIE JEST rasowa. Ale ja się z tym zupełnie nie zgadzam, prędzej bym raczej powiedziała, że Pysia jest psem SUPER rasowym, mądrym, nieco smutnym i tajemniczym.
Pysia, a w zasadzie wszystkie części jej ciała ... (tak naprawdę to trzeba by raczej powiedzieć „cielska”, gdyż Pysia oprócz tego, że jest super rasowa, to także odznacza się super wielkością. Nie będę jednak mówić „cielska”, bo to nieładne słowo a Pysia przecież jest taka sympatyczna. Niektóre słowa po prostu nie pasują do niektórych osób i nic się nie da z tym zrobić, nie powinno się ich używać i tyle) ... tak więc, wszystkie części ciała Pysi są okrągłe, ale takie trochę wydłużone, walcowate, po prostu obłe. A do tego całe w czarno-białe plamy. Jakby ktoś bardzo się uparł mógłby porównać Pysię do łaciatej krowy. Wątpię jednak, żeby takie porównanie spodobało się Pysi, więc lepiej jej tego nie powtarzać.
Tak więc, mniej więcej już wiadomo jak wyglądają: trójkątna, radosna Sonia; prostokątni: nieopierzony Finio i dumny z siebie Złoty Atanazy; okrągły Feliks ze złośliwie wydłużonym pyskiem oraz obła, tajemnicza Pysia. Tak się złożyło, że któregoś wczesnowiosennego dnia wszystkie te psy spotkały się w tym samym czasie, na tym samym podwórku. I właśnie tego dnia, rozpoczynają się opisane niżej przygody.

Podpis: 

małgoś jesień - zima 2004
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ OCENĘ

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Independance day Pięć Domen: Opowiadania - Przyjaciel: cz. 21 - KON Hagan - Wyjście w mrok
Wszystko pozamykane to spacer na stację benzynową... Coś się kończy, coś się zaczyna Pierwsze fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda.
Sponsorowane: 60Sponsorowane: 30Sponsorowane: 20
Auto płaci: 20

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2023 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.