|
KONKURS |
We wrześniu nagrodą jest książka
Wielki Gatsby
Francis Scott Fitzgerard
Powodzenia.
|
|
|
REKLAMA |
|
|
|
|
ON-LINE |
Serwis przegląda: 1414
użytkowników.
Gości: 1414
Zalogowanych: 0
|
|
|
|
|
|
|
77840
|
Podstęp
|
|
Data 15-01-13
|
Typ O-opowiadanie
|
Kategoria Przyjaźń/Inne/Przygoda
|
Rozmiar 1 kb
|
Czytane
18921
|
Głosy 3
|
Ocena 4.17
|
|
Zmiany 23-07-31
|
Dostęp W -wszyscy
|
Przeznaczenie W-dla wszystkich
|
|
Autor:
Erwin78
|
Podpis: Erwin Mentel
|
|
|
Historia trudnej miłości, która powraca po latach.
|
Opublikowany w:
|
nigdzie
|
|
KOMENTARZE
|
|
|
|
znalezionych: 5 na 1 stronach
|
|
|
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem.
Użyta technika pisarska, polegająca na zazębianiu się wątków pozwala na utrzymanie czytelnika w napięciu i zainteresowaniu treścią. Dzięki temu opowiadanie staje się bardziej intrygujące i złożone, a czytelnik jest zachęcany do dalszego czytania, aby poznać rozwój poszczególnych wątków.
Zastrzeżenia i wątpliwości mam co do poprawności zapisu dialogów - czy potrzebny cudzysłów? Szukając odpowiedzi: https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112
W tekście są literówki, zalecam autorowi uważne przeczytanie i poprawienie ich.
Poza powyższymi uwagami tekst opowiadania jest: - jasny dla czytelnika, dzięki czemu treść jest łatwa do zrozumienia - spójny i logiczny, czytelnik może śledzić rozwój wydarzeń i nie ma trudności z ich interpretacją - interesujący i angażujący, czytelnik wczuwa się w opowiadanie i jest zaciekawiony rozwojem wydarzeń. - elastyczny, umożliwia swobodne przedstawienie różnych myśli i emocji - oryginalny, opowiadanie wyróżnia się na tle innych tekstów i zapada w pamięć czytelnika.
Pozdrawiam
PS Mentel był naszym wychowawcą w szkole średniej w JG - zbieżność czy powiązanie?
|
Odpowiedź autora (22-12-11)
|
Dzięki piękne za komentarz i cenne uwagi. P.S. To chyba zbiegł okoliczności nie byłem nauczycielem w liceum.
Pozdrawiam serdecznie Erwin
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy pomysł. Gorzej z wykonaniem. Bardzo trudno się to czyta. Wiele powtórzeń i literówek. Dialogi w cudzysłowach?!
|
Odpowiedź autora (18-02-10)
|
Dzięki za komentarz wiem ze mam dużo braków ale to mnie nie zraża jeszcze dużo nauki przede mną pozdrawiam Erwin
|
|
|
|
|
|
|
Dobrnęłam do końca, chociaż muszę przyznać, że lekko nie było. Rozumiem, co chciałeś przekazać poprzez tą historię, jednak jest ona opowiedziana w bardzo dziwny sposób, ma sporo nieścisłości i błędów, na które chciałabym zwrócić uwagę.
Ciężko skupić się na wszystkich błędach interpunkcyjnych czy stylistycznych, których jest naprawdę sporo. Aczkolwiek podam kilka przykładów:
"W tym roku tydzień wcześniej, jej mama Małgorzata wyszła za mąż, za Piotra Kaczora. (...) Nie pytała więc ich co jest przyczyną tych starć, kiedy jeszcze żyli i mama, i babcia. Teraz brakuje jej ich obu. Babcia zmarła rok temu, w wieku 81 lat. I od czasu śmierci rodziców pięć lat temu opiekowała się Sylwią najlepiej jak umiała." - ten fragment mówi mi, że mama Sylwii wyszła za mąż tydzień wcześniej... po czym piszesz, że rodzice Sylwii zmarli pięć lat temu, a dziewczyną zajmowała się babcia, która zmarła rok wcześniej. Masło maślane, bo na koniec okazuje się, że mama Sylwii żyje, a zginęła jej siostra bliźniaczka... Tylko że z treści samego opowiadania nie mogę jasno zrozumieć, co się z tą siostrą stało.
"Tak kartka, którą dzisiaj dostała, wywróci jej życie do góry nogami. Wie o tym, ale chyba tego potrzebuje. Praca może poczekać, zresztą ma wielu kolegów którzy ją zastąpią." - interpunkcja! Lepiej by brzmiało: Tak, kartka, którą dzisiaj dostała, wywróci jej życie do góry nogami. Wie o tym, ale chyba tego potrzebuje. Praca może poczekać, zresztą ma wielu kolegów, którzy ją zastąpią.
Piszesz w 3 osobie liczby pojedynczej, a w tym fragmencie: "Rozpamiętując tę rozmowę i rewelacje o których się dowiedziałam, nie mogłam zmrużyć oka w samolocie do Los Angeles (...)" przechodzisz na pierwszą osobę liczby pojedynczej. Dziwnie to wygląda.
Dziwna też jest sprawa z Robertem... Jeszcze nigdy nie był w Polsce, aż nagle przydarza mu się wolny weekend, więc tam jedzie. W dodatku trafia akurat do knajpy, gdzie pracuje przyjaciółka Sylwii. Wybacz, nie pasi mi to. Za dużo zbiegów okoliczności. Chyba że wątek byłby bardziej rozbudowany. I może się już czepiam, ale Robert buduje most łączący Szkocję i Belfast, a powodem, dla którego to robi, są narzekania jego kuzyna na trudności w podróżowaniu samochodem między wyspami i jego niechęć do promów...? To kim on jest, że ma taką władzę? Pisałeś, że młodym inżynierem...
Lubię zaskakujące zakończenia i zwroty akcji, ale tego zakończenia nie rozumiem. Tzn rozumiem, co miałeś na myśli, ale opisałeś to wszystko za krótko, za szybko i w mało czytelny sposób.
Dialogi - sama pauza, wymaż cudzysłowy. Cudzysłów służy do cytowania wypowiedzi innych osób, fragmentów książek itp.
Poprawiony fragment, dla przykładu:
"-Kim ty jesteś? – zapytał Robert. -Nie jestem Krystyną – rzekła kobieta. -Nie! – krzyknęli razem Adam i Sylwia. -To ja, Gosia."
Swoją drogą, ostatni dialog także mógłby być bardziej rozbudowany, a nie tylko jakieś szybkie wyjaśnienia Małgorzaty, które wszyscy bez słowa protestu akceptują i witają ją z otwartymi ramionami...
Nie wystawiam oceny, zachęcam jednak do ponownego zastanowienia się nad treścią całego opowiadania i poprawienia go na spokojnie, a nawet rozbudowania.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że moje wskazówki na coś się przydadzą, życzę dalszego rozwoju!
|
Odpowiedź autora (17-11-24)
|
Dziekuje za tak wnikliwy i doglebny komentarz. Wiem że moje opowiadania wymagaja jeszcze wiele pracy i poprawek dlatego dziękuję za taki komentarz postaram się wcielić go w życie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Erwin
|
|
|
|
|
|
|
Na samym początku jest już jak dla mnie trochę niejasno przez zdanie: “Mimo tego iż ona nazywa się Kaczor, zna tę osobę.” - według mnie ma ono trzy problemy: 1. Zmieniłeś czas z przeszłego na teraźniejszy; 2. Nie wiem, która z tych dwóch pań nazywa się Kaczor. 3. Dlaczego jedno miałoby zaprzeczać drugiemu? „Ale my przecież mamy teraz rok 2011, o co tu chodzi?” – czyja to kwestia, jeśli Sylwii, to przydałoby się to oznaczyć w cudzysłów lub napisać kursywą, jeśli narratora, to dlaczego znowu zmiana czasu na teraźniejszy?
To w jaki sposób piszesz w pierwszym akapicie (aż do nowej linii) jest mało zgrabne, to tak zwane stwierdzanie oczywistego, zamiast wykładać czytelnikowi kawę na ławę daj mu samemu się tego domyślić, zasugeruj, opisz Sylwię wchodzącą z powrotem do łóżka i przewalającą się z boku na bok, następnie szwędającą się po mieszkaniu i gryzącą paznokcie. Każdy się domyśli, że to ten list nie daje jej spokoju.
Od nowej linii znów zmieniasz czas na teraźniejszy, to jest jak najbardziej niepozytywne, zdecyduj się na jeden czas i się go trzymaj.
Dalej znowu robisz to samo, opisujesz oczywiste. „Tak kartka, którą dzisiaj dostała, wywróci jej życie do góry nogami. Wie o tym, ale chyba tego potrzebuje.” – może zamiast obiecywać, udowodnij nam to. Widzisz to jest jak zwiastun filmu lub opis do opowiadania. „Sylwia, zupełnie przeciętna kobieta, otrzyma tajemniczy list i wyruszy w podróż pełną przygód, przemierzy pół w świata, by odnaleźć…” – wiemy już o czym to ma być, nie wałkuj tego tylko zabierz już nas tam :).
Zamiast pisać „Praca może poczekać, zresztą ma wielu kolegów którzy ją zastąpią.” – przedstaw nam to sceną w której Sylwia wykonuje w pewnym momencie szybki telefon do pracy. Zaprzestań opowiadania w opowiadaniu.
„dzięki obecności w dzisiejszych czasach Internetu można znaleźć w ułamku sekundy prawie wszystko.” – wow, nie wiedziałem ;).
„Dobrze, że to sobota, i żadnych zaplanowanych spotkań.” – po co się tłumaczyć? zwłaszcza, że ukazałeś już stosunek Sylwii do sprawy.
„Po południu Sylwia zadzwoniła do pracy, że musi wziąć tygodniowy urlop...” – i mielimy znów to samo mięso. Po co, nie wiem. Wystarczyłoby raz się do tego odnieść i zamknąć temat.
W firmie wszystko przesadnie super, dziwiłem się, że szef nie zafundował jej biletu na samolot ;). A tak serio, to nie ułatwiaj sprawy bohaterce, bo tracisz tym wiarygodność historii.
„Śniły jej się słoneczne plaże w Australii i misie koala a także mnóstwo kangurów.” – banalniej już chyba nie mogłeś. Człowieku, to nie bajka dla dzieci, trochę inwencji, nie lepszy byłby sen o tajemniczym domu, osobie lub ucieczka, koszmar, szamotanie się Sylwii w łóżku, pobudka w przerażeniu? Na początku drugiego rozdziału znów zwiastun, a prócz listu nic się tu jeszcze nie wydarzyło.
„A zacznie od szafy w sypialni rodziców, do której nigdy wcześniej nie zaglądała.” – dlaczego jakieś takie nielogiczne rozumowanie, beż żadnego naprowadzenia? Dlaczego tam i dlaczego wcześniej tam nie zaglądała? Co ma piernik do wiatraka? Czemu nie zacząć od biurka, albo sejfu? Przedstaw jakieś wspomnienie w którym Sylwia jako mała dziewczynka jest pouczana przez jednego z rodziców by tam nie wchodzić, lub takie, w którym widzi jakąś podejrzaną scenę z tą szafą, albo niech przeglądnie (już w teraźniejszości) stare fotografie na których coś zauważy w związku z tą szafą.
…I robisz, to, ale dużo za późno i zbyt pobieżnie. Historia nie jest wiarygodna; Sylwia jako mała dziewczynka, wiele razy bawiła się w szafie, wiele razy widziała gdzie mama chowała kluczyk do skrzynki, widziała też, że mama płacze jak otwierała skrzynkę, ale nigdy ani nie widziała co mama tam trzymała i nigdy nie przyszło jej do głowy by zajrzeć do tej skrzynki aż do teraz – Sylwia musiała być dzieckiem na baterie żeby nie otworzyć tej skrzynki, żadne z krwi i kości by sobie tego po prostu nie odpuściło.
Aha, czyli Sylwia, która rzuca wszystko, by oddać się w wir przygody, o 17:20 przypomina sobie, że ma iść do kościoła – serio…?
Po przeczytaniu początku dialogu z trzeciego rozdziału wymiękłem. Wyobraziłem sobie małą dziewczynkę z dwoma lalkami, którym to podkłada głosy z Twojego dialogu. Byłaby to jedyna scena w której miało by to sens. Ludzie nie rozmawiają ze sobą jak pacynki, a nawet jeśli gdzieś taki dialog mógł zaistnieć to na pewno nie nadaje się on na zaciekawienie, czy zwykłą kreację postaci z krwi i kości. Ten dialog jest zbyt sztywny. Może gdyby Sylwia miała 5-10 lat, to może, ale ona ma 32 lata.
Twoje opowiadaniu jest bardzo słabe i jak dla mnie bardzo nudne, nic się w nim nie dzieje, nie ma też w nim dla mnie nic ciekawego czy pomysłowego do momentu, w którym skończyłem czytać (początek 3 rozdziału). Brakuje tu szczegółowości postaci i miejsc; nie wiem nawet jak Sylwia wygląda, w co się ubiera, czy mlaska przy śniadaniu; nie wiem jak wygląda willa, kuchnia, sypialnia, wiemy co nieco o szafie rodziców i zapachu (to już coś, ale powinno być dużo, dużo więcej). Dialog, gdy już się zdarzył był po prostu nudny i sztywny. Wszystko przypomina taką opowieść dla małej dziewczynki, nie wiem, kto inny mógłby w to uwierzyć lub się tym zaciekawić, choć i one mogą poczuć się znudzone lub potraktowane infantylnie przez Twoje ciągłe tłumaczenia, którymi często też sugerujesz, a nie pozwalasz czytelnikowi wyrobić własnych konkluzji.
Wyłapane literówki i zgrzyty:
„kiedy jeszcze żyli i mama, i babcia.” – kiedy mama z babcią jeszcze żyły – brzmiałoby lepiej.
„Jaj zastępca w firmie powiedział,” – literówka.
„Pogoda była piękna, środek maja a tak ciepło.” – popatrz, a ja myślałem, że to normalne ;p.
„Sylwia jest sama. Miała kilku partnerów, ale jak sama mówi nie trafiła jeszcze na tego jedynego.” – jak z randki w ciemno ;p.
„Zdjęła ją i zdmuchnęła kórz.” – ortografia.
Usuń cudzysłowy z dialogów.
Domyślam się, że ten komentarz zaboli, masz dużo do nadgonienia, ale jeśli traktujesz tę pasję poważnie, to gdy już ujdzie z Ciebie frustracja związana z tym co napisałem, zapraszam Cię do poradnika na portalu pioromani.pl – uważam, że opisane w nim częste nietakty pisarskie i to jak ich unikać mogą pomóc usprawnić Twoje pisanie.
Do napisania
Pióroman
|
Odpowiedź autora (15-10-29)
|
Dzięki za bardzo szczegółowy komentarz wiem że jeszcze dużo pracy przede mną. Ale było to bardzo pouczające i dzięki za szczerość może i trochę boli ale też pomaga. Pozdrawiam E.
|
|
|
|
|
|
|
Super opowiadanie.Z przesłaniem.Bardzo mi się podobało.Gratulacje!!! Prosimy o ciąg dalszy.Powodzenia w pisaniu dzieł!!! SZWAGIER AREK.
|
Odpowiedź autora (15-08-15)
|
Dzięki szwagier cieszę się że ci się podobało postaram się jeszcze coś sklecić. Pozdrawiam E.
|
|
|
|
|
znalezionych: 5 na 1 stronach
|
|
|