|
KONKURS |
W sierpniu nagrodą jest książka
Wszystkie złe miejsca
Joy Fielding
Powodzenia.
|
|
|
REKLAMA |
|
|
|
|
ON-LINE |
Serwis przegląda: 1388
użytkowników.
Gości: 1387
Zalogowanych: 1
|
|
|
|
|
|
|
70164
|
List. Po prostu
|
|
Data 11-10-29
|
Typ O-opowiadanie
|
Kategoria Religia/Psychologia/Przyjaźń
|
Rozmiar 6 kb
|
Czytane
3237
|
Głosy 6
|
Ocena 4.67
|
|
Zmiany 23-07-28
|
Dostęp A -autor
|
Przeznaczenie W-dla wszystkich
|
|
Autor:
brudnopis
|
Podpis: Agnieszka Parzych
|
|
|
Słucham beznadziejnej muzyki wyciskanej z pianina.Słucham beznadziejnej muzyki, czerpiąc przyjemność z soli swoich łez.
|
Opublikowany w:
|
-
|
|
KOMENTARZE
|
|
|
|
znalezionych: 8 na 1 stronach
|
|
|
Wzruszył mnie Twój list do Boga, do Chrystusa, i nie odnoszę go do Ciebie, ale do wszystkich ludzi, również do siebie. Myślę, że depresja i zwątpienie są wpisane w ludzkie losy, żebyśmy mogli dojrzeć do wieczności. Depresja, jak ogień przepala ścianki glinianego naczynia, żeby światło mogło rozbłysnąć pełnią blasku, a gdybyśmy nie wątpili w istnienie Boga, nieba, to wielu dokonywałoby wyboru Dobra z wyrachowania, takie wybory są bezwartościowe. Myślę również, że sekret szczęścia polega na tym, żeby się umieć cieszyć z tego co się posiada (bajka o rybaku i złotej rybce), oraz na akceptowaniu tego, czego nie możemy zmienić, na przykład przeszłości. Pozdrawiam serdecznie :)
|
Odpowiedź autora (13-03-13)
|
Dziękuję bardzo. Miałam nadzieję, że wywoła choć odrobinę zrozumienia i refleksji. Pozdrawiam, B.
|
|
|
|
|
|
|
"Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa" św. Hieronim
Ten tekst to takie rzucenie rękawicy w twarz Bogu i czekanie na piorun:) Ale: Bóg nie jest sadystycznym psychopatą. Bóg nie brzydzi się grzesznymi ludźmi - i to jest niesamowite. My oceniamy Boga po ludzku, ale Bóg jest ponad ludźmi. Nie jest taki jak my. To nie Jego wina że my grzeszymy odwracając się od Niego. Bóg jest Miłością - a my Go zdradzamy. Bóg jest Prawdą - a my Mu nie wierzymy. I mamy pretensje nie do siebie, ale do Niego :) Zabawne. Kościół jest wspólnotą ludzi, nie aniołów. Kościół jest wspólnotą grzeszników. Zdrowi nie potrzebują lekarza... Jeśli człowiek chce, by Bóg mu wybaczył, to najpierw musi wybaczyć sam sobie. Jeśli człowiek sam siebie potępia (wolna wola) to nawet Bóg jest bezsilny. Wszechmocny jest bezsilny - bo stworzył nas wolnymi a nie niewolnikami. To my sami włazimy w bagno alkoholu, seksu, pieniądza, nienawiści... Dostajemy dar życia, marnujemy go - i do kogo pretensje? Nie do siebie, tylko do Boga...
J 3, 16-17 "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony"
Łk 15, 1-7 "Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: <Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi>. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: <Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zagubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: <Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła>. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia"
Patrz też Łk 15, 11-32 (Syn marnotrawny)
Łk 15, 23-24 "Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić"
|
Odpowiedź autora (13-03-13)
|
Nie potrzebuję cytatów z Pisma Świętego, ponieważ doskonale je znam. A może raczej: czytałam je. To opowiadanie jest jednak o czymś innym, nie ma nic wspólnego z Bogiem. To opowiadanie o ludzkim nieszczęściu, o które lubimy obwiniać innych. Czemu nie obwiniać Boga, bo nie interweniował? Dziękuję za opinię. B.
|
|
|
|
|
|
|
Hmmmm... nie do końca się mogę zgodzić. Pisarstwo, zaraz obok malarstwa i tworzenia muzyki, zawsze czerpie źródło z Autora. Na twórczość artystyczną (nieważne czy osoby postronne uznają to za sztukę, czy nie - liczy się sam zamiar) zawsze wpływ ma tok myślenia/rozumowania Autora. Nieważne czy to są, czy nie są szczególnie osobiste wynurzenia - coś doprowadziło do tego, że właśnie w taki sposób, a nie inny, postrzegasz je w wyobraźni i przelewasz na papier (e-papier?).
Ale jeśli jednak się "nabrałem", to daję 5, bo "nabrałem" się klasycznie. Choć i tak obstaję przy swoim :D
|
Odpowiedź autora (12-12-28)
|
Hm... może masz rację kiedy chodzi o Autorów - na nieszczęście (lub szczęście) jestem tylko autorem ;) Dziękuję bardzo.
|
|
|
|
|
|
|
Trudno mi się odnieść, jestem niewierzącym, ale religijność (różnie pojmowana) zawsze mnie interesowała. Nigdy nie chciałem być ignorantem, więc pomimo braku własnej religijności często czytałem święte księgi różnych wyznań (może nieco w imię "And thus I clothe my naked villany with odd ol' ends stolen out of holy writ'"). Jak można by najprościej nazwać taki "list"? Sądzę, że wyznaniem wiary. Dosyć szczególnym, bo (jak sądzę) osobistym. Religia jest obecnie trudnym tematem ze względu na wszechobecny konsumpcjonizm obecny nawet w jej ramach, a zasady "przyklepane" n-wieków temu tracą na aktualności. Potrzebny jest nowy paradygmat wiary - wiary osobistej, wewnętrznej. Bo czym była religia dotychczas jak nie ekstrawertyzmem - symbole, ikony, otwarte i publiczne wyznania wiary, spowiedź - wszystko to było ekstrawertyzmem. Może pora na wiarę intrawertyczną?
Pozostawiam bez oceny, bo chyba nie o nią tu chodzi.
|
Odpowiedź autora (12-12-24)
|
Oczywiście że o nią tu chodzi, Drogi Zygomirze. To opowiadanie jak każde inne, napisane na jakiś konkurs chyba. Ja jestem raczej wierząca niepraktykująca co jest utrapieniem dla mojej wierzącej babci - jak widzisz, sytuacja skrajnie różna od tej w opowiadaniu. Nigdy nie piszę o tym co przeżywam sama, staram się pisać o tym co mogą przeżywać inni. Gdy opowiadanie wyjdzie dobrze - łatwo się na to "nabrać". Pozdrawiam i dziękuję Brudno-pis.
|
|
|
|
|
|
|
Facet rzeczą? Oj Agu, Agu, trochę mnie tym rozczarowałaś. Ogólnie nie jest źle, ale format Ci nieco kuleje.
|
Odpowiedź autora (11-10-31)
|
Tak, rzeczą. Bo ten facet to uosobienie wiary, a musisz przyznać, że dzisiejsza religia jest niczym poza materialnością - taki Jezus to dla większości osób taki sam bajer jak komputer czy komórka. Wnioskuję drogi Kurcie że albo nie doczytałeś do końca, albo nie zmusiło Cię to do żadnych refleksji, znaczy: mój plan się nie powiódł. A i jeszcze: nie Agu, jeśli łaska - Brudnopisie, bo Aga to taka wielka ropucha, a od lizania mnie (w przeciwieństwie do niej) nie dostaje się halucynacji. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
Są emocje, jest poetyka. Troszkę za dużo zapychaczy/zaimków/ale można się ich pozbyć.
Pozdrawiam :)
|
Odpowiedź autora (11-10-30)
|
Kiedy ja kocham swoje zapychacze ;). Dziękuję i również pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
No, no... Agnieszka!!! Od tej poetycko-emocjonalnej strony Cię nie znałam. Świetne. Po prostu świetny list. Ale... też nadużywasz ten, to , ta... ;) Buziaki i "5" oczywiście, a byłoby więcej, gdyby skali nie brakło.
|
Odpowiedź autora (11-10-30)
|
E... TEN, tego, TA... dzięki Polu.
|
|
|
|
|
|
|
Gratuluję, chciałbym umieć tak pisać. Przez chwilę wywołałaś u mnie wyrzuty sumienia, jakbym to ja był NIM.
Jestem tu od niedawna i nie mogę oceniać, ale gdybym mógł dałbym 5! Pozdrawiam.
|
Odpowiedź autora (11-10-30)
|
Dziękuję bardzo, szczerze mówiąc pierwszy raz wstawiłam na opowiadania.pl taki tekst, zazwyczaj moje opowiadania są krwawe, ewentualnie śmieszne i obawiałam się reakcji. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
znalezionych: 8 na 1 stronach
|
|
|